Srebro szybuje do nowych rekordów, gdy strukturalny niedobór podaży zbiega się ze sprzyjającymi czynnikami makroekonomicznymi.
Ole Hansen
Dyrektor ds. strategii rynku surowców
Kluczowe punkty:
Srebro w piątek zanotowało zdecydowane wybicie, przebijając wcześniejszy opór wynikający z formacji podwójnego szczytu w rejonie 54,50 USD; impet tego ruchu wyniósł dziś notowania na nowy rekord wszech czasów w okolice 58 USD. Ten zwrot wieńczy rok zdominowany przez strukturalne niedobory podaży, które zbiegły się z mocnym popytem przemysłowym, a coraz częściej także inwestycyjnym, w coraz bardziej sprzyjającym aktywom materialnym otoczeniu monetarnym. Podobna dynamika wspierała też platynę i miedź, dwa metale silnie powiązane z przemysłem, a na miesiąc przed końcem roku wyniki za 2025 r. są imponujące: srebro +94%, platyna +90%, miedź +30%. Przy złocie rosnącym obecnie o około 60%, wyższa stopa zwrotu ze srebra zepchnęła relację złoto–srebro w okolice kluczowego wsparcia przy 73; wskaźnik znajduje się teraz w pobliżu 74,5, po kwietniowym szczycie powyżej 105, gdy zapowiedź wprowadzenia ceł przez Donalda Trumpa wywołała wzmożony popyt na złoto jako „bezpieczną przystań”, podczas gdy metale o częściowo przemysłowym charakterze, takie jak srebro, traciły na wartości z powodu obaw o spowolnienie gospodarcze. Obecny skok cen odzwierciedla głęboki i narastający rozdźwięk: ograniczona dostępność fizycznego metalu, wzmocniona sprzyjającym tłem makro, spotyka się ze strukturą rynku podatną na wyciskanie krótkich pozycji.
Londyński spadek cen srebra: iskra prowadząca do zapłonu
Najświeższy rajd cen ma źródło w październikowym, bezprecedensowym zacieśnieniu w Londynie, wciąż głównym centrum handlu fizycznym srebrem. W ostatnich miesiącach z londyńskich skarbców ubywało metalu, ponieważ wysyłano go, by zaspokoić silny popyt z USA i Indii. W efekcie skurczyły się zapasy tzw. free float, swobodnie dostępnego metalu nieobciążonego programami leasingu, ETF-ami ani kontraktami przemysłowymi.
Gdy dostępność malała, stawki za wypożyczanie srebra gwałtownie wystrzeliły, zmuszając posiadaczy krótkich pozycji na rynku fizycznym do nerwowego domykania tych pozycji. Przy niewielkiej ilości metalu dostępnego do szybkiej dostawy, dynamika squeeze’u tylko się nasiliła. Na takim rynku cena schodzi na dalszy plan, priorytetem staje się pozyskanie jakichkolwiek dostępnych uncji. Pionowy ruch cen w piątek był po prostu momentem, w którym te fizyczne ograniczenia przebiły się na rynek finansowy.
Najniższe od dekady zapasy w Chinach: drugi etap szoku podażowego
Chiny po cichu dolały oliwy do ognia. Zapasy srebra monitorowane przez giełdę w Szanghaju spadły do najniższego poziomu od dekady. Odzwierciedla to nie tylko mocny popyt przemysłowy w tzw. zielonych sektorach: fotowoltaice, elektronice i komponentach do samochodów elektrycznych, lecz także, w ostatnim czasie, wzmożone dostawy do Europy w celu złagodzenia niedoboru na londyńskim rynku.
Polityka USA wobec surowców krytycznych: potężny czynnik zakłócający
Dodanie srebra w 2025 r. do amerykańskiej listy surowców krytycznych przyniosło daleko idące konsekwencje. Traderzy, rafinerie i odbiorcy przemysłowi przyspieszyli z wyprzedzeniem wysyłki do USA, obawiając się potencjalnych ceł lub limitów importowych, podobnie jak miało to miejsce wcześniej w tym roku na rynku miedzi. Ten napływ metalu do Stanów Zjednoczonych w praktyce wyłączył część podaży z globalnej puli.
Ponieważ amerykańskie zapasy mają tendencję do utrzymywania się, trafiają do procesów przemysłowych, na potrzeby obronności lub do strategicznych rezerw, rynek doświadczył swoistego geograficznego wąskiego gardła. Srebro jest dostępne w USA, lecz niekoniecznie tam, gdzie jest potrzebne uczestnikom rynku w Londynie czy na rynkach fizycznych w Azji. Ta rozbieżność po cichu ograniczyła globalną podaż dostępną do obrotu i dołożyła kolejny strukturalny czynnik stojący za ostatnim wybiciem cen.
Pozycjonowanie: fundusze hedgingowe złapane na niewłaściwej stronie rynku
Po przerwie w finansowaniu rządu USA CFTC wciąż publikuje dane z około sześciotygodniowym opóźnieniem; na razie udostępniono zestaw do 14 października. Daje to wgląd w pozycjonowanie tzw. managed money w złocie i srebrze w okresie, gdy oba metale dobijały do szczytów z 21 października, po czym skorygowały odpowiednio o 11,3% i 15,4%. Silny rajd od połowy sierpnia skłonił fundusze lewarowane, takie jak fundusze hedgingowe, do redukcji długich pozycji, ponieważ ograniczały ekspozycję, by utrzymać niezmienny poziom Value at Risk (VaR). Dane do 14 października pokazały, że rachunki managed money już szósty tydzień z rzędu zmniejszały długą pozycję netto w kontraktach terminowych na złoto na Comexie, sprowadzając ją do 19-miesięcznego minimum, 110 tys. kontraktów.
Na rynku srebra widać było analogiczny wzorzec: fundusze trzeci tydzień z rzędu redukowały długie pozycje do sześciomiesięcznego minimum w pobliżu 25 tys. kontraktów. Jeżeli to zachowanie utrzymało się w trakcie późniejszej korekty, sugeruje to, że ta grupa inwestorów wchodziła w najnowsze odbicie z minimalną ekspozycją, a być może nawet z pozycją krótką netto, co postawiło ją w bardzo niekorzystnej sytuacji wobec ostrego odreagowania z ostatnich dwóch tygodni. Potwierdzenie przyniosą kolejne publikacje CFTC, przy czym pełny powrót do regularnego raportowania po przerwie w działaniu administracji, zgodnie z aktualnym harmonogramem agencji, nie nastąpi wcześniej niż pod koniec stycznia.
Tło makroekonomiczne: obawy o „psucie pieniądza” i zabezpieczenie przed inflacją znów na pierwszym planie
Choć to rynek fizyczny zbudował fundament pod rajd srebra, środowisko makro dolało do niego paliwa. Zwrot Fed ku niższym stopom obniża, i będzie dalej obniżał, koszt alternatywny utrzymywania aktywów niegenerujących odsetek, takich jak srebro. Rynek wycenia obecnie serię cięć, zaczynających się już w tym miesiącu i rozciągających się do 2026 r., co zdecydowanie przesuwa otoczenie monetarne na korzyść aktywów materialnych. Dodatkowo rosną oczekiwania, że prezydent Donald Trump nominuje w przyszłym roku Kevina Hassettam głośnego orędownika niskich stóp, na następcę Jerome’a Powella. Taka perspektywa na nowo wzbudza obawy o niezależność Fed od wpływów politycznych.
Obawy o „psucie pieniądza”: utrzymujące się deficyty fiskalne, słabnący rynek pracy oraz powracające dyskusje o długoterminowej trwałości zadłużenia zwiększają apetyt inwestorów na aktywa materialne. Obecny rajd nie jest już napędzany głównie przez inwestorów detalicznych, coraz wyraźniej widać nabywców instytucjonalnych którzy chcą zabezpieczyć portfele przed powolną, lecz utrwaloną presją inflacyjną i ryzykiem spirali zadłużenia.
Zielony popyt: przemysłowy fundament pozostaje nienaruszony
Podczas gdy popyt banków centralnych to stałe i ważne źródło popytu na złoto, w przypadku srebra „cichą kotwicą” rynku pozostaje popyt przemysłowy. Srebro odnotowuje strukturalny deficyt podaży już piąty rok z rzędu, a 2025 r. przyniósł kolejny rekord zużycia w fotowoltaice. Produkcja pojazdów elektrycznych także pochłania coraz większe ilości srebra, a możliwości substytucji są ograniczone lub technologicznie niewykonalne w krótkim terminie.
To klasyczny przykład popytu nieelastycznego. Odbiorcy przemysłowi nie mogą znacząco ograniczyć zużycia srebra bez pogorszenia parametrów produktu. Takie zachowanie tworzy solidną podstawę popytową, która amortyzuje korekty i przyspiesza odbicia.
Relacja złoto–srebro: efekt procy w toku
Wskaźnik złoto-srebro (XAUXAG), który w kwietniu przekroczył 105, kontynuuje szybki spadek. Obecnie, przy około 74, znajduje się tuż nad kluczowym wsparciem w rejonie 73, poziomem, który kilkakrotnie od 2001 r. pełnił rolę podłogi. Jego przełamanie mogłoby sygnalizować ruch w kierunku dołka z 2001 r., w rejon 65.
Ze względu na wyższą zmienność i mniejszą głębokość rynku srebra, dostosowania cen są tu z natury bardziej „wybuchowe” niż stopniowe. Zachowanie z ostatniego tygodnia dobrze wpisuje się w ten schemat: skromne wzrosty złota zostały w srebrze spotęgowane mniej więcej trzykrotnie, zgodnie z narracją o „złocie na sterydach”.
Perspektywy: nieznane terytorium, ale wciąż z solidnym wsparciem
Wybicie srebra powyżej 54,50 USD, dotychczasowego oporu, który stał się teraz wsparciem, wyniosło je na niezbadane wody. Choć impet był ekstremalny, kluczowe siły napędowe pozostają w dużej mierze nienaruszone:
- Utrzymuje się fizyczny niedobór w Londynie i Szanghaju
- Polityka USA nadal „koncentruje” zapasy na rynku krajowym
- Warunki makro sprzyjają aktywom materialnym
- Popyt przemysłowy tworzy trwałą, strukturalną podłogę
- Pozycjonowanie inwestorów jest dalekie od euforii
Zmienność pozostanie podwyższona, a gwałtowne wahania są prawdopodobne w miarę normalizacji płynności i testowania kluczowych poziomów przez graczy krótkoterminowych. Jednak o ile warunki na rynku fizycznym nie ulegną wyraźnemu poluzowaniu, co w krótkim terminie wydaje się mało prawdopodobne, obecna przebudowa wyceny srebra wygląda na racjonalną odpowiedź na wieloletni cykl zacieśniania, który wreszcie dotarł do punktu zwrotnego. Rynek srebra nie opiera się już wyłącznie na opowieści o potencjalnej ciasnocie podaży, wycenia jej rzeczywistość. W krótkim terminie warto obserwować relację złoto–srebro, ponieważ srebro może potrzebować wsparcia ze strony wyższych cen złota, zanim potencjalnie uruchomi kolejny etap wzrostów.
| Więcej od autora |
|---|
|
Instrumenty, o których mowa w niniejszej treści, mogą być emitowane przez partnera, od którego Saxo otrzymuje opłaty promocyjne, płatności lub retrocesje. Chociaż Saxo może otrzymywać wynagrodzenie z tytułu tych partnerstw, wszystkie treści są tworzone w celu dostarczania klientom cennych informacji i opcje....
