Szokujące prognozy
Gdy Polska zatrzymała się na 72 godziny
Aleksander Mrózek
VIP Relationship Manager
Strateg ds. inwestycji
W minionym kwartale Oracle odnotował solidny wzrost w segmencie chmury i AI, lecz słabsze prognozy oraz wysokie nakłady inwestycyjne wyraźnie obniżyły notowania spółki.
Raport sygnalizuje nowy etap w rozwoju sztucznej inteligencji: najpierw potrzebne są duże nakłady kapitałowe na centra danych, a dopiero później materializują się zyski i wolne przepływy pieniężne.
Przypadek Oracle’a to praktyczne studium dla inwestorów: zamiast podążać za nagłówkami o AI, warto śledzić portfel zamówień, nakłady inwestycyjne oraz stopień koncentracji klientów.
Najnowsze wyniki Oracle’a przypomniały, że nawet liderzy sztucznej inteligencji muszą rozliczać się z twardą arytmetyką. 10 grudnia 2025 r. spółka ogłosiła wyniki za II kwartał roku fiskalnego 2026 po zamknięciu sesji w USA, a kurs akcji w handlu pozasesyjnym spadł o około 11,5%.
Co istotne, na pierwszy plan wysunął się wzrost, a nie pogorszenie działalności. Przychody, w tym ze sprzedaży usług chmurowych, silnie wzrosły, a portfel przyszłych kontraktów Oracle’a związanych z AI i chmurą sięga dziś setek miliardów dolarów. Inwestorów zaniepokoiły jednak słabsze prognozy oraz wyraźny wzrost planowanych nakładów na budowę kolejnych centrów danych na potrzeby AI.
Dla inwestorów długoterminowych ten układ czynników liczy się bardziej niż jedna słabsza sesja. Oracle stał się jednym z najczystszych sposobów uzyskania giełdowej ekspozycji na infrastrukturę AI. Jego wyniki dają dziś podgląd na żywo kolejnego etapu hossy związanej z AI, momentu, w którym wielkie obietnice zderzają się z jeszcze większym rachunkiem za kapitał.
Po odfiltrowaniu szumu wyniki za kwartał wyglądały solidnie. Przychody wzrosły o kilkanaście procent r/r, przychody z chmury o trzydzieści kilka procent r/r, a gwiazdą było IaaS (Infrastructure as a Service - infrastruktura jako usługa) z dynamiką blisko 70%. Zysk na akcję w ujęciu non-GAAP wzrósł o ponad 50% r/r.
W szczegółach obraz jest mniej efektowny, ale pouczający. Wynik netto podbiło ok. 2,7 mld USD z tytułu sprzedaży przez Oracle’a udziałów w projektancie chipów Ampere Computing, podczas gdy zysk operacyjny rósł wolniej niż przychody, ponieważ spółka intensywnie inwestowała w centra danych i sprzęt. Wskaźnik RPO wzrósł do 523 mld USD z ok. 455 mld USD kwartał wcześniej. Warto jednak dodać, że znacząca część tego portfela zamówień pochodzi od niewielkiej grupy największych graczy AI. Oracle ma dobrą widoczność przyszłych wpływów, ale istotną część oczekiwanych zwrotów uzależnia od kilku wymagających, bardzo dynamicznych partnerów.
Tu weszły w grę oczekiwania. Prognoza na kolejny kwartał rozczarowała analityków, mimo że zarząd podniósł plan nakładów inwestycyjnych na rok fiskalny 2026 o ok. 15 mld USD względem wcześniejszych zapowiedzi. Mówiąc prościej: więcej wydatków i większy portfel zakontraktowanych prac, ale mniej komfortu co do krótkoterminowej rentowności niż rynek oczekiwał.
Oracle działa dziś w samym sercu rozbudowy infrastruktury AI. Na swojej platformie chmurowej udostępnia klientom klastry układów Nvidii i AMD, aby mogli trenować i uruchamiać duże modele. To stawia Oracle’a w roli bezpośredniego uczestnika rynku infrastruktury sztucznej inteligencji, a nie tylko dostawcy baz danych.
Wyzwaniem pozostają koszty oraz koncentracja po stronie klientów. Budowa nowoczesnych centrów danych na potrzeby AI wymaga zaangażowania dziesiątek miliardów dolarów, zanim większość przychodów zamieni się w gotówkę. Oracle zakłada obecnie, że nakłady inwestycyjne w roku fiskalnym 2026 będą o 15 mld USD wyższe niż we wcześniejszych planach, choć sama prognoza wyników rozczarowała rynek. Znaczna część portfela zamówień spółki zależy od kilku bardzo zasobnych klientów, w tym OpenAI oraz największych graczy chmurowych i społecznościowych. Kluczowe pytanie dla inwestorów brzmi już nie tyle „kto ma największy portfel zamówień?”, ile „kto potrafi wypracować sensowną stopę zwrotu z tego kapitału i utrzymać trwałe, powtarzalne przychody ”.
Ta zmiana ma znaczenie dla całego ekosystemu AI. Wczesny etap boomu premiował firmy, które zdołały zdobyć układy graficzne i przekonująco komunikować swoją ofertę w obszarze modeli. Kolejny etap przypomina klasyczny cykl kapitałowy: inwestorzy zaczynają porównywać, które platformy potrafią przekuć ogromne portfele zamówień w trwałe marże i wolne przepływy pieniężne, zamiast świętować każdy kolejny nagłówek o AI.
Ryzyko pierwsze: nadmierna rozbudowa. Jeśli popyt na AI ostygnie szybciej niż się dziś zakłada, branża może na pewien czas pozostać z nadwyżką mocy obliczeniowej, której nie będzie w stanie opłacalnie wykorzystać. Wczesne sygnały ostrzegawcze to wolniejszy przyrost portfela zamówień, spadek cen oraz częstsze komunikaty o „optymalizacji” istniejących centrów danych zamiast budowy nowych.
Ryzyko drugie: napięcia w bilansie. Oracle ma już spore zadłużenie, a teraz planuje znacząco wyższe nakłady inwestycyjne. Jeśli dynamika wzrostu lub marże zawiodą, ratingi kredytowe mogą znaleźć się pod presją, a koszty finansowania wzrosną akurat wtedy, gdy potrzeby inwestycyjne będą najwyższe.
Ryzyko trzecie: regulacje i stabilność po stronie klientów. Najwięksi odbiorcy usług AI mierzą się z wyzwaniami antymonopolowymi i zmieniającymi się zasadami dotyczącymi danych oraz bezpieczeństwa. Każdy poważniejszy problem po ich stronie szybko przełoży się na partnerów infrastrukturalnych i może zmienić tempo oraz kształt dalszej rozbudowy.
Traktuj Oracle’a jako punkt odniesienia dla innych spółek związanych z AI. Skup się na tym, jak szybko duże portfele zamówień zamieniają się w rozpoznane przychody i, co ważniejsze, w gotówkę.
Porównuj firmy pod kątem kapitałochłonności i siły bilansu. Niektóre, jak projektanci chipów czy platformy oprogramowania, potrafią rosnąć przy mniejszych nakładach. Inne, jak dostawcy infrastruktury chmurowej czy operatorzy centrów danych, wymagają stałych, dużych inwestycji i większego finansowania.
Zwracaj uwagę na koncentrację po stronie klientów. Pojedynczy flagowy kontrakt na starcie wygląda imponująco, ale uzależnia znaczną część wartości od jednej relacji.
W szybkim cyklu AI elastyczność, dywersyfikacja i rozsądne zarządzanie wielkością pozycji mogą być równie ważne jak sama narracja technologiczna. Doświadczenie Oracle’a pokazuje, że nawet przy silnym popycie droga od kontraktów do trwałych zwrotów bywa długa i wyboista.
Ostatnie wyniki Oracle’a wcale nie oznaczają, że AI przestała mieć znaczenie. Ogromny portfel zamówień i solidny wzrost w chmurze potwierdzają, jak centralne stały się dziś obciążenia obliczeniowe AI. Gwałtowna reakcja kursu akcji odzwierciedla raczej zmianę pytania: z „kto jest w grze” na „kto potrafi grać z zyskiem, nie nadwyrężając bilansu”.
Dla długoterminowych inwestorów ta zmiana jest konstruktywna. Potknięcie Oracle’a pokazuje, że nawet pozorni zwycięzcy AI wciąż podlegają starym regułom: kapitał, przepływy pieniężne i ryzyko koncentracji. Traktowanie tych wyników jako studium przypadku, a nie werdyktu na temat AI jako narracji rynkowej, pomaga utrzymać koncentrację na jakości, odporności i rozsądnych wielkościach pozycji w miarę postępu kolejnego etapu rozbudowy infrastruktury AI.

Niniejszy materiał ma charakter marketingowy i nie powinien być traktowany jako porada inwestycyjna. Handel instrumentami finansowymi wiąże się z ryzykiem, a historyczne wyniki nie stanowią gwarancji przyszłych wyników.
Instrumenty, o których mowa w niniejszej treści, mogą być emitowane przez partnera, od którego Saxo otrzymuje opłaty promocyjne, płatności lub retrocesje. Chociaż Saxo może otrzymywać wynagrodzenie z tytułu tych partnerstw, wszystkie treści są tworzone w celu dostarczania klientom cennych informacji i opcje.