Szokujące prognozy
Gdy Polska zatrzymała się na 72 godziny
Aleksander Mrózek
VIP Relationship Manager
Strateg ds. inwestycji
Meta planuje znacząco ograniczyć budżet na metawersum i przekierować kapitał oraz talenty na infrastrukturę AI, urządzenia ubieralne oraz projekty „superinteligencji”.
Podstawowa działalność reklamowa już zarabia na sztucznej inteligencji, ale rekordowe wydatki kapitałowe rodzą pytania o to, jak szybko nowe produkty AI zaczną się zwracać.
Inwestorzy długoterminowi powinni postrzegać Meta jako spółkę zasilaną gotówką, kierowaną przez założyciela i budującą infrastrukturę AI, a także uważnie śledzić dyscyplinę nakładów inwestycyjnych, straty Reality Labs oraz wzrost przychodów z nowych strumieni AI.
Jeszcze kilka lat temu Meta przemianowała całą firmę, stawiając na metawersum, i wpompowała dziesiątki miliardów dolarów w gogle VR oraz cyfrowe światy. Reality Labs, dział stojący za goglami Quest i platformą Horizon Worlds, od tamtego czasu poniósł łączne straty sięgające niemal 70 mld USD, a zainteresowanie użytkowników pozostało umiarkowane.
Teraz scenariusz się zmienia. Meta rozważa, by od 2026 r. ograniczyć budżet na metawersum nawet o około 30%, przy czym największe cięcia miałyby dotyczyć Reality Labs. Kierownictwo już przesuwa środki z „czystych” projektów metawersowych w stronę okularów i urządzeń ubieralnych z AI, gdzie produkty, takie jak inteligentne okulary Ray‑Ban Meta, cieszą się wyraźnie większą popularnością.
Pytanie dla inwestorów jest proste: czy to wreszcie uprzątnięcie kosztownego pobocznego wątku, czy tylko przejście do kolejnej drogiej wizji, na której trudno będzie zarobić?
Meta przekształca się w jedną z największych na świecie fabryk sztucznej inteligencji. W 2025 r. zarząd prognozuje nakłady inwestycyjne rzędu 60–65 mld USD, głównie na centra danych, chipy i inną infrastrukturę, które zasilają jej aplikacje oraz nowe projekty w obszarze generatywnej AI. Według obecnych szacunków capex może przekroczyć 100 mld USD już w 2026 r., co pokazuje, jak szybko rośnie skala wydatków.
Co najważniejsze, te wydatki już dziś zasilają bardzo dochodowy silnik. W trzecim kwartale 2025 r. przychody wzrosły o ok. 26% r/r, do nieco ponad 51 mld USD, m.in. dzięki ulepszeniom systemów reklamowych opartych na AI, które lepiej dopasowują reklamy do użytkowników na Facebooku i Instagramie, w tym w Reelsach. Marża operacyjna wyniosła około 40%, co przypomina inwestorom, że stara reklamowa maszyna wciąż ma się świetnie.
Narzędzia reklamowe oparte na AI, takie jak Advantage+, generują już ponad 60 mld USD przychodów w ujęciu rocznym. Dla reklamodawców obietnica jest prosta: niższy koszt pozyskania potencjalnego klienta i wyższe konwersje. Dla Mety każda odsłona reklamy staje się bardziej wartościowa, co łagodzi skutki wcześniejszych ograniczeń dotyczących prywatności i podnosi zwrot z inwestycji w infrastrukturę.
Strategia zatrudniania odpowiada skali całego przedsięwzięcia. Meta znacząco zainwestowała w Scale AI i pozyskała jej założyciela, Alexandra Wanga, na stanowisko dyrektora ds. AI, by poprowadził Meta Superintelligence Labs, jednocześnie odchudzając biurokrację w dotychczasowych zespołach AI i koncentrując się na tym, co Wang nazywa „asami” sztucznej inteligencji.
Rynkom generalnie podoba się narracja o AI, ale rachunek wciąż budzi obawy. Kurs akcji odbił po informacjach o cięciach kosztów związanych z metawersum, jednak pozostaje wrażliwy na sygnały, że wydatki na AI pozostaną podwyższone przez dłuższy czas.
Na razie większość gotówki wciąż płynie z dobrze znanych źródeł. AI Mety sprawia, że użytkownicy spędzają więcej czasu w aplikacjach, otrzymują bardziej angażujące treści i widzą trafniejsze reklamy. Krótkie wideo w Reelsach z pozycji elementu obciążającego zyski przeszło do roli segmentu, który zaczyna na siebie zarabiać, dzięki lepszym modelom rekomendacji i formatom reklam.
Nowe produkty AI są dopiero na wczesnym etapie. Meta wypuściła chatboty, funkcje AI w WhatsAppie i Messengerze oraz wczesne wersje osobistych asystentów, które działają w jej aplikacjach i urządzeniach. Długoterminowa wizja jest taka, że agenci AI będą pomagać użytkownikom robić zakupy, zarządzać zadaniami, tworzyć treści i kontaktować się z firmami, a Meta po drodze będzie pobierać prowizję lub otrzymywać przychody z reklam.
Okulary AI i inne urządzenia ubieralne to karta niespodzianka. Meta liczy, że stale aktywni asystenci AI, dostępni przez normalnie wyglądające okulary zamiast topornych headsetów, wreszcie sprawią, że lata pracy nad sprzętem się zwrócą. Ograniczanie „czystych” projektów metawersowych i postawienie na urządzenia ubieralne projektowane od początku pod AI pokazują, że zarząd jest dziś bardziej skłonny podążać za użytkownikiem niż za modnym hasłem.
Główne ryzyko to utrzymywanie się wysokich wydatków, podczas gdy monetyzacja nie nadąża. Budowa światowej klasy modeli AI i centrów danych jest kosztowna, a Meta konkuruje bezpośrednio z Alphabetem, Microsoftem i dużymi chińskimi platformami, które zabiegają o tych samych klientów.
Jest też ryzyko realizacyjne. Meta porządkuje swoje działania wokół sztucznej inteligencji, zatrudniając utalentowanych specjalistów i obserwując odejście niektórych długoletnich liderów badań, w tym weterana i szefa AI, Yanna LeCuna, w miarę jak strategia przenosi się z otwartych badań na bardziej komercyjne produkty. Może to być zdrowe, ale zwiększa szansę na pomyłki w momencie, gdy firma stawia kolejną dekadę na sztuczną inteligencję.
Do tego dochodzi ryzyko regulacyjne i polityczne, od zasad dotyczących treści po obawy związane z bezpieczeństwem sztucznej inteligencji i możliwe nowe podatki od gigantów technologicznych. I jak zawsze w przypadku Mety, inwestorzy funkcjonują w ścisłej strukturze zarządzania, w której Mark Zuckerberg ma stałą kontrolę nad głosami. Założyciel może być mocną stroną, dopóki nie przestanie nią być.
Historia Mety była kiedyś prosta: bardzo zyskowna sieć społecznościowa po cichu finansowała bardzo drogi sen o metawersum. Nowy rozdział jest bardziej uporządkowany. Reality Labs się kurczy, a AI wysuwa się na pierwszy plan, a większa część budżetu wspiera teraz produkty, które już dziś docierają do miliardów użytkowników.
Dla inwestorów kluczowe pytanie pozostaje aktualne: czy Meta przechodzi z jednej studni bez dna do drugiej, czy raczej z nieudanego marzenia do zdyscyplinowanej fabryki AI? Różnica tym razem polega na tym, że wydatki na AI już poprawiają skuteczność reklam i zaangażowanie użytkowników. Jeśli zarząd utrzyma skupienie i pokaże wyraźny zwrot z nakładów inwestycyjnych, zwrot Mety może ostatecznie wzmocnić coś bardzo staromodnego: solidne przepływy pieniężne.

Niniejszy materiał ma charakter marketingowy i nie powinien być traktowany jako porada inwestycyjna. Handel instrumentami finansowymi wiąże się z ryzykiem, a historyczne wyniki nie stanowią gwarancji przyszłych wyników.
Instrumenty, o których mowa w niniejszej treści, mogą być emitowane przez partnera, od którego Saxo otrzymuje opłaty promocyjne, płatności lub retrocesje. Chociaż Saxo może otrzymywać wynagrodzenie z tytułu tych partnerstw, wszystkie treści są tworzone w celu dostarczania klientom cennych informacji i opcje.